Kochacie włoską kuchnię i włoski klimat, ale Rzym, Mediolan i Bolonia już dawno zostały zwiedzone? To może Sardynia i Cagliari – miasto w którym mówi się po włosku, ale jego mieszkańcy zarzekają się, że Włochami nie są?
Jego populacja nie przekracza nawet 200 tysięcy, przez co brak tu wielkich, zatłoczonych placów i nowoczesnych dzielnic. To niewielkie miasteczko przyciąga ulicznym 'trekkingiem'.
Dzielnica Castello, wieże Cagliari, kościół San Sepolcro, rezerwat flamingów, amfiteatr rzymski – to tylko niektóre atrakcje włoskiego miasta.
I plaże. Linia brzegowa Sardynii, jak każdej śródziemnomorskiej wyspy, zachęca do opalania, kąpieli i wypoczynku. Przejrzysta woda. Piasek. Czego chcieć więcej.
Warto wspomnieć jeszcze zjawiskową kuchnię. Sardynki, z których słynie cały region, znakomite owoce morza, a także lokalny przysmak – bottarga. Koniecznie uraczyć się trzeba mirtowym likierem.
Nie czekaj i złap odrobinę słońca!
Z lotniska do miasta dotrzeć można za pomocą autokaru, wypożyczonego auta, bądź taksówki. Koszt przejazdu autobusem to zaledwie 0,7 euro, a jego czas to niecały kwadrans.
Zakwaterowanie w bardzo wysoko ocenianym bed&breakfast dodatkowo umili pobyt.
Koszt wycieczki przy założeniu 2 podróżujących i jedynie z bagażem podręcznym.
Źródło zdjęć: erasmusu.com, independent.co.uk, lonelyplanet.com, travelblog.eu